Autoportrety to moja forma terapii, a także czas spędzony tylko ze sobą. Często konfrontuję się z trudnymi aspektami siebie. Kiedy czuję się źle w ciele idę zrobić sobie zdjęcia. Mogę ukazywać każdą emocję i wcielać się w najróżniejsze formy.
Gdy pojawia się wstyd dostrzegam go.
Gdy przychodzi złość wyrażam ją.
Gdy widzę piękno, rozkwitam.
Dzięki fotografii łączę się z tym, co mi bliskie, z wizjami, ciałem, naturą, emocjami.